Ochota. Czasami dopada nas z nienacka. Przychodzi, czai się, trąca. Mówią, że nie należy ulegać pokusom.
A właściwie, dlaczego nie?
Dlaczego nie rozpieszczać siebie samego, tym, co lubimy najbardziej. Dlaczego nie podarować sobie chwili, na którą mamy chęć. Dlaczego nie ukoić podniebienia (bo przecież cały czas o jedzeniu mowa ;).
Taki wlaśnie jest plan!
Tagliatelle z kurkami i sosem śmietanowym
Kilka "gniazdek" włoskiego makarou gotujemy w osolonej wodzie.
W tym samym czasie, oczyszczone kurki zalewamy odrobiną wody i dodajemy łyżkę masła. Dusimy pod przykrywką, dodając odrobiny soli i pieprzu.
Kiedy woda z kurek odparuje dodajemy kolejną łyżkę masła i dusimy. Zalewamy śmietaną 30 %, przyprawiamy, dodajemy suszonej (lub świeżej) natki pietruszki. Dusimy jeszcze chwilę. Dodajemy ugotowany makaron, mieszamy z sosem (sos zostanie też wchłonięty przez makaron).
Posypujemy dużymi wiórkami sera (grand pando lub parmezan).
Smacznego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wiadomośći cieszą :)