O mnie

Moje zdjęcie
Gotowanie to takie moje czary-mary. Zabawa, której efekt nigdy do końća nie jest mi znany. Chyba nie przestanę się dziwić, że tak zwykłe składniki są potrzebne do wykonania czegoś niezwykłego. Lubię dreszczyk emocji, kiedy ciasto rośnie w piekarniku i nie cierpię czekania, kiedy musi ostygnąć. Zapraszam na proste, smaczne małe "co nieco"!

9 października 2011

Made in Italy

Wróciłam...

Słoneczna wyprawa do krainy moich ulubionych smaków dobiegła końca. A szkoda...

Bergamo, miasteczko położone u podnóży gór, z pięknym starym miastem. Szybką prezentację znajdziecie tutaj . Dodatkowa zaleta- bezpośrednie połączenie z tanimi liniami lotniczymi. Zaledwie kilka kilometrów od lotniska czuć już wszędzie zapach makaronów, lokalnych wypieków...








Na początek PIZZA - cięta nożyczkami- po prostu rewelacja! Świeże dodatki: rukola, roszpunka, krewetki, grzyby no i sos pomidorowy.


Ciasto było dość grube a zarazem lekkie i delikatne. Kiedy jedliśmy ją, siedząc na pobliskim murku biblioteki ( jedyna wolna siedząca miejscówka)- świat na chwilę zniknął :)
Jedliśmy ją dość często, na chwile zapominając o nadprogramowych kaloriach (oj a ich nazbierało się wiele !). Wierzcie mi, mało która osoba przechodziła obok tej "pizzeri" bez zatrzymania.







Może zainspiruje Was do zrobienia własnej- domowej pizzy :)

cd. "Made in Italy" już niedługo

miłej niedzieli

4 komentarze:

  1. w marcu wylądowałam w Bergamo, chciałabym tam kiedyś wrócić..

    OdpowiedzUsuń
  2. oh, ale bym zjadła prawdziwą włoską pizzę... nie miałam niestety okazji do tej pory.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tego lata mieliśmy w Bergamo parogodzinny postój w drodze do Marrakeszu. Przyjemnie było przejechać się na chwilę do pięknego włoskiego miasteczka zjeść pizzę, ale przed wszystkim obłędne włoskie lody

    OdpowiedzUsuń
  4. Nawet wiem gdzie jest ta pizzeria...same pyszności mają....
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Wiadomośći cieszą :)