O mnie

Moje zdjęcie
Gotowanie to takie moje czary-mary. Zabawa, której efekt nigdy do końća nie jest mi znany. Chyba nie przestanę się dziwić, że tak zwykłe składniki są potrzebne do wykonania czegoś niezwykłego. Lubię dreszczyk emocji, kiedy ciasto rośnie w piekarniku i nie cierpię czekania, kiedy musi ostygnąć. Zapraszam na proste, smaczne małe "co nieco"!

10 października 2011

Made in Italy cd.

Dzisiaj o włoskich przysmakach, tym razem na słodko.

Zapach kawy, cappucino, ciastek i ciasteczek.
Tak zapamiętam ranki i południa w Lombardii.



Baby,babeczki- dekorowane czym dusza zapragnie. Tiramissu, pachnące, pochłaniające każdą cząstkę mojej uwagi. Pycha.



No i jedne z moich ulubionych specjałów (pochodzące z Toskanii) Cantucci.

Próbowałam robić kiedyś Cantucci. Nie udały mi się tak, jak chciałam. Może macie sprawdzone przepisy? Chętnie wypróbuję. Znalazłam taki Contucci
Te, które jadłam w Lombardii wprost się rozpływały.






































Oby udały mi się kolejne próby. Trzymajcie kciuki;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wiadomośći cieszą :)