O mnie

Moje zdjęcie
Gotowanie to takie moje czary-mary. Zabawa, której efekt nigdy do końća nie jest mi znany. Chyba nie przestanę się dziwić, że tak zwykłe składniki są potrzebne do wykonania czegoś niezwykłego. Lubię dreszczyk emocji, kiedy ciasto rośnie w piekarniku i nie cierpię czekania, kiedy musi ostygnąć. Zapraszam na proste, smaczne małe "co nieco"!

11 sierpnia 2011

Smaki dzieciństwa- Mirabelki w cieście





































Sad latem. Pleciony koszyk, który ma pomieścić wszystkie skarby drzew.
Pełnia kolorów. I zapach dzieciństwa- mirabelki. Maleńkie śliweczki. Zbierając je miałam wrażenie, że każda się do mnie uśmiecha :)







































Uznałam, że najelpiej będą smakowały w cieście.
Przepis na ciasto podaję tutaj. Zmieniły się tylko owoce.
Mirabelki płuczemy i kroimy na pół, wyrzucamy pestki.
Część połówek wkładamy do masy, część zostawiamy na wierzchu - tuż pod kruszonką.
Nie bójcie się, że ciasto opadnie- dodałam sporo owoców (ok 40 mirabelek) i pięknie wyrosło.





Polecam serdecznie!


1 komentarz:

  1. mirabelki jadłam ostatni raz chyba w wieku 7 lat... chyba czas najwyższy powrócić do dawnych smaków ;)

    OdpowiedzUsuń

Wiadomośći cieszą :)