O mnie

Moje zdjęcie
Gotowanie to takie moje czary-mary. Zabawa, której efekt nigdy do końća nie jest mi znany. Chyba nie przestanę się dziwić, że tak zwykłe składniki są potrzebne do wykonania czegoś niezwykłego. Lubię dreszczyk emocji, kiedy ciasto rośnie w piekarniku i nie cierpię czekania, kiedy musi ostygnąć. Zapraszam na proste, smaczne małe "co nieco"!

26 lutego 2013

kto jada sałatki...

Nie mogłabym jeść tylko zieleniny. Samych sałat, roślin, warzyw.
Poza tym, ja i rośliny, choćby doniczkowe zupełnie się nie rozumiemy. Marny ze mnie ogrodnik.
Wszystkie storczyki jakie miałam popadały, a jedyny mój kwiatek, który rośnie (z czego dumna byłam ogromnie), ponoć można podlewać kawą i rósł będzie dalej;) Zapał ogrodnika jak widzicie mizerny.

We mnie tkwi potrzeba węglowodanowa, makaronów, klusek,pieczywa.
Przychodzi jednak i na mnie pora, kiedy chyba podświadomie chcę przywołać wiosnę, łyknąć odrobiny słońca na talerzu. A na zewnątrz, ponuro!

Szukam więc zieleni na sklepowych półkach. Cóż, rezultaty marne, co Wam będę bajki opowiadać.

Dlatego dzisiaj propozycja banalna, a jednak smaczna.

Mix sałat, świeży szpinak, grliowany kurczak i parmezan.



Może być? :)

Sekret tkwi w dressingu (oliwie z oliwek, octu balsamicznym, soli i pieprzu)
Małe, a cieszy.


Przepis? ale po co? przecież zrobi się samo...



Smacznego!!!

4 komentarze:

  1. u mnie też wszystkie kwiatki wyzdychały ;)
    A zieleninę lubię, ale w małych ilościach. Jestem zdecydowanie mięsożercą :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Proste i szybkie przepisy są zawsze najsmaczniejsze:) Gratuluję świetnego bloga, apetycznych przepisów oraz pięknych zdjęć!
    Pozdrawiam i zapraszam serdecznie do dodania swojego bloga na listę Top Blogi na stronie znajdzprzepisy.pl :)
    Przepraszam, że tutaj o tym piszę, ale nie mogłam znaleźć danych kontaktowych.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyglada rewelacyjnie! Musi byc pyszne! :)

    OdpowiedzUsuń

Wiadomośći cieszą :)