O mnie

Moje zdjęcie
Gotowanie to takie moje czary-mary. Zabawa, której efekt nigdy do końća nie jest mi znany. Chyba nie przestanę się dziwić, że tak zwykłe składniki są potrzebne do wykonania czegoś niezwykłego. Lubię dreszczyk emocji, kiedy ciasto rośnie w piekarniku i nie cierpię czekania, kiedy musi ostygnąć. Zapraszam na proste, smaczne małe "co nieco"!

10 lutego 2013

pizza bianca

Leniwy dzień. Ten  leniwy z najbardziej leniwych. Kiedy sama nie wiem na co mam ochotę. "Nie chce mi się ani spać, ani stać, ani leżeć". Macie tak czasem?

To może ...pizza? Ale jaka? Ochoty na mnóstwo dodatków nie ma, na wielkie gotowanie w kuchni także.

Najprostsze rzeczy czasami najbardziej zaskakują.
Niewiele składników, piękny zapach i dobry smak.
Taka właśnie jest pizza bianca. Idealna na taki dzień.












































Drożdze rozpuszczamy w mleku z cukrem, wodą i mąką.
Odstawiamy w ciepłe miejsce na ok pół godziny, przykryte ściereczką.

Dodajemy pozostałe składniki, wyrabiając ciasto.
Odstawiamy kolejny raz na pół godziny do wyrośnięcia w ciepłe miejsce.

Ciasto dzielimy na 2 połówki, każdą wałkujemy na cienki placek.
Smarujemy oliwą (nie warto żałować). Posypujemy świeżym rozmarynem, solą gruboziarnistą i pieprzem

Pieczemy ok 15 min w temperaturze 180 stopni.
Na koniec dodajemy płatki parmezanu

Smacznego!

4 komentarze:

  1. Faktycznie, prostota jest ujmująca, ale jak to pysznie wygląda! :) Bardzo fajny pomysł!

    OdpowiedzUsuń
  2. bianca najlepsza, wypróbuję Twój przepis:)

    OdpowiedzUsuń
  3. ale ślicznie wygląda, a jak musi smakować...

    OdpowiedzUsuń

Wiadomośći cieszą :)