O mnie

Moje zdjęcie
Gotowanie to takie moje czary-mary. Zabawa, której efekt nigdy do końća nie jest mi znany. Chyba nie przestanę się dziwić, że tak zwykłe składniki są potrzebne do wykonania czegoś niezwykłego. Lubię dreszczyk emocji, kiedy ciasto rośnie w piekarniku i nie cierpię czekania, kiedy musi ostygnąć. Zapraszam na proste, smaczne małe "co nieco"!

23 sierpnia 2011

Co zrobić z kaszą jaglaną?








































Na TVN Style oglądałam ostatnio program: "Gastonomia. Ekonomia", w której to prowadzący podpowiadają jak używać składników, aby się nie zmarnowały...


Z ostatniej potrawy zostało mi mnóstwo kaszy jaglanej.
Co tu zrobić, co tu zrobić?

Ugotowałam wcześniej pokrojone na małe kawałki: marchewkę, korzeń pietruszki, kawałek selera, pół czerwonej cebuli, brokuły. Dodałam bazylię, zioła.

Wszystko zmieszałam z kaszą, która zaraz po ugotowaniu jest dość kleista. Uformowałam kotleciki.
Obsmażyłam po 2 min na każdej stronie, na małej ilości oliwy z oliwek.
Bez formowania kotlecików też jest dobre, jednak podzielenie na mniejsze części pozwala łatwo porcjować.




Polecam;)

4 komentarze:

  1. dzięki Tobie już wiem, co!
    ale smakowite kotleciki ;]

    OdpowiedzUsuń
  2. lubięjaglana i kotleciki też:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jaglaną bardzo lubię, ale w formie kotlecików jeszcze jej nie jadłam

    OdpowiedzUsuń
  4. Takich kotlecikow jeszcze nie probowalam - cos mi sie zdaje, ze musze czesciej uzywac kaszy w kuchni!

    OdpowiedzUsuń

Wiadomośći cieszą :)