Klasyk blogowy.
Klasyk wykonania.
No i chyba najłatwiejsze ciasto świata.
Wygląda pięknie, pachnie bananami, mmmm pycha!
Idealne do sobotniej kawy, lub kawy codziennej pitej przed setką maili w komputerze, czekających tylko aby zepsuć tak piękny poranek.
Ale spokojnie, przy takim cieście od razu uśmiecha się buzia.
Przepis pochodzi od Sophie Dahl (opisany przez Liskę), ja dodałam dodatkowo orzechy.
Polecam
All what you need:
4 dojrzałe banany
150 g brązowego cukru
1 jajko
75 g miękkiego masła
1 cukier waniliowy
170 g mąki
szczypta soli
1 łyżeczka sody
posiekane orzechy -u mnie laskowe, ale myślę, że z włoskimi lub migdałami także będzie dobre
Mieszamy wszystko razem miskerem. Ja zaczynam od łączenia suchych składników, później dodaję mokre.
Piekarnik nastawiamy na 180 stopni, a foremkę wykładamy papierem do pieczenia, dzięki temu ciasto będzie dłużej wilgotne.
Pieczemy ok 50-60 min, sprawdzając patyczkiem, czy ciasto jest gotowe (patyczek musi być suchy)
No i najgorsze!
Czekamy aż ostygnie ;)
Smacznego!
Tyle osób robiło ten chlebek a ja wciąż nie mogę się za niego zabrać. Ślicznie wygląda;)
OdpowiedzUsuń