Zima.
Jak zwykle zaskakuje drogowców. Kierowców. Drogi zmieniły swoją powierzchnię. Puch załatał dziury, wydaje nam się, że drogi mamy doskonałe. Piasku tylko brakło. Wszak kryzys!
W pracy też "zadyma". Śnieżna. Dobrze, że lubię to co robię, bo inaczej i ten "kryzysowy" puch zasypałby mnie swoim ogromem.
Weekend. Spacer. Las. Czy kiedy wypowiadacie te słowa, nie robi Wam się od razu cieplej? Może to lepsze niż odmrażacz do szyb? Albo niejedna skrobaczka.
Do kolejnego weekendu zostało... 3 dni! Cieplej? :)
A żeby to ciepło z Wami zostało, przygotowałam blue bruschette z orzechem. Wypróbowana przez znajomych ( żyja i mają się świetnie do tej pory, więc śmiało próbujcie!)
Sprawdź czy masz:
1-2 bagietki
1 - 1,5 ser/ów blue
ok 20-25 orzechów włoskich
15 plasterków szynki np. szwardzwaldzkiej
oliwa do smarowania bagietek
sól, pieprz
gorący piekarnik
męską dłoń do rozłupywania orzechów (nowocześni mężczyźni pomagają sobie "dziadkiem do orzechów", no ale wstyd że dziadek może, a oni nie;))
w wersji de lux- meżczyznę, który sam wszystko zrobi :)
Kroimy bagietke lekko po skosie na mini bruschetty o grubości 1,5 cm.
Smarujemy oliwą, obsypujemy solą i pieprzem. Dodajemy odrobinę lub więcej (wiem wiem, bardziej precyzyjnie- nie da się-jak kto lubi) sera blue (może być gorgonzola- też testowana) i kładziemy połówkę orzecha.
Wstawiamy na 15 min do piekarnika nagrzanego na 200 stopni.
Smacznego!!!!
Pozdrawiam Was ciepło :)
Jak dla mnie bardzo zgrana i apetyczna przekąska.. idealna na kolację na ciepło :)
OdpowiedzUsuńEch co do zimy mam podobne spostrzeżenia :)) Pracuję w terenie więc doskonale wiem o czym piszesz. Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńPyszności. W takiej wersji jeszcze nie próbowałam :)
OdpowiedzUsuńMniam mniam :)
OdpowiedzUsuńA gdzie można znaleźć wersję de lux? :)